Gołąbki bez gotowania kapusty i bez zawijania? Tak! Dzisiaj pokażę Wam sposób na gołąbki przekładane, które przypominają gołąbkową lasagne. Szybko, prosto i smacznie – czyli dokładnie tak jak lubię!
Gołąbki lubimy jeść w każdej odsłonie – ale im prościej tym lepiej. W tym przepisie nie poparzycie sobie palców od wyjmowania gotowanej kapusty – wystarczy jedynie sparzyć liście.
Do farszu na gołąbki dodaję dwa rodzaje mięsa – wieprzowe i wołowe. Do tego ugotowany ryż, płatki owsiane namoczone w mleku, podsmażoną cebulkę, czosnek, suszone grzyby, poszatkowane pomidory z puszki, dwa jajka oraz sól i pieprz do smaku.
Nie będziemy też zajmować się pracochłonnym zawijaniem farszu w liście kapusty – tu wystarczy przełożyć całość do naczynia żaroodpornego lub tortownicy i układać na przemian kapustę i farsz (pamiętając aby liście kapusty zachodziły na brzegi).
Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 1 godzinę. Po tym czasie gołąbki są gotowe. Można je podać z sosem pomidorowym lub tak jak ja lubię – z kwaśną śmietaną.
Lista zakupów
- kapusta włoska 1 szt.
- mięso mielone wieprzowe 500 g
- mięso mielone wołowe 500 g
- ugotowany ryż 250 g
- płatki owsiane namoczone w mleku garść
- suszone grzyby garść
- cebula 1 szt.
- czosnek 1 ząbek
- jajko 2 szt.
- pomidory z puszki 150 g
- sól 1 łyżka
- pieprz 1 łyżka
Szanowny Panie Tomaszu
Właśnie odkryłam, że ma Pan również bloga, więc wreszcie mogę do Pana napisać, bo Facebooka nie mam, konta na YouTube tym bardziej i nie zanosi się na zmianę w tej kwestii. Mój wpis ma charakter ogólny i nie dotyczy akurat „szybkich gołąbków”. Od jakiegoś czasu śledzę Pańską kuchnię i wiele przepisów wykorzystuję, niektóre po małej modyfikacji. Najbardziej podoba mi się to, że za składnikami nie trzeba biegać po całym mieście. Najczęściej strony, czy kanały kulinarne zaczynają się od prostych przepisów, a później podążają za modą i pojawiają się składniki lub przyprawy z końca świata. Pan natomiast jest wierny swojemu stylowi i to bardzo cenię. Spośród Pańskich przepisów trzy są u mnie na podium. Pierwsze miejsce pewnie Pana zdziwi, bo zajmują je marynowane pomidorki. Jak tylko pojawiają się pomidory, to dwa słoiki stoją u mnie zawsze w lodówce i zapas ten jest uzupełniany na bieżąco przez cały sezon pomidorowy. Jest to dla mnie zakąska idealna. Na drugim miejscu jest forszmak ze śledzia, a trzecie zajmuje „porąbany kurczak”. Gdyby podium było większe, to i lista byłaby dłuższa.
Serdecznie życzę Panu sukcesów i rozwijania pasji. Ponieważ właśnie rozpoczął się rok 2021, to ślę również życzenia zdrowia i pomyślności wszelakiej, nie tylko w gotowaniu.
Z poważaniem, Dorota